Dzisiejszy odcinek naszego cyklu ciekawostek analitycznych sponsoruje literka N jak Nitrozoaminy!
Nie wgłębiając się zbytnio w ich chemiczną budowę są to substancje, które często służą naukowcom do sztucznego wywoływania nowotworów u myszy laboratoryjnych, na których następnie testuje się działanie leków onkologicznych.
„Trujące” właściwości nitrozoamin są znane ludzkości od okresu międzywojennego, kiedy to w 1937 r. dwóch chemików, będących przez około 2 tygodnie narażonymi na kontakt z N-nitrozodimetyloaminę (NDMA) drogą inhalacyjną, zaczęło odczuwać poważne dolegliwości. Po 6 dniach u jednego z nich zaobserwowano: wzdęty brzuch, dużą ilość żółtego płynu puchlinowego, tkliwą i powiększoną wątrobę oraz powiększoną śledzionę. Zmarł 6 tygodni później.
Kolejny opisany przypadek toksycznych właściwości tych związków, miał miejsce w 1978 r. kiedy to nauczyciel chemii (Ulm, Niemcy) został skazany za otrucie żony. Wykorzystał on około 85 g N-nitrozodimetyloaminy, którą potajemnie dodawał żonie do dżemu jeżynowego. Przez 2 lata kobieta leczona była z powodu nieswoistych objawów ze strony przewodu pokarmowego (nudności, wymiotów, bóli w nadbrzuszu) i niewydolności wątroby. Po śmierci kobiety oceniono, że tuż przed zgonem otrzymała co najmniej cztery dawki N-nitrozodimetyloaminy, po 250 ÷ 300 mg każda.
Kryminalne podłoże (zemsta porzuconego narzeczonego) miał także przypadek zatrucia 5-osobowej rodziny przez dodanie NDMA do lemoniady. W ciągu kilku dni doprowadziło to do śmierci 30-letniego mężczyzny i 11-miesięcznego chłopca. Stwierdzono, iż dorosły mógł otrzymać około 1,3 g zaś dziecko – około 300 mg NDMA. Pozostałe trzech członków rodziny przeżyło zatrucie.
Przechodząc do puenty tej publikacji, skąd wynika powrót wzmożonego zainteresowania tym tematem? Mianowicie stąd, iż nie tak dawno wykryto nitrozoaminy w lekach takich jak walsartan czy metformina.
Europejska Agencja Leków oszacowała skutki zanieczyszczenia medykamentów. Jej zdaniem, 30 na każde 100 tys. osób, które w ostatnich latach przyjmowały leki z walsartanem
w maksymalnej dopuszczalnej dawce, zachoruje w przyszłości na nowotwór.
Można założyć, że mieszkaniec Europy Zachodniej dziennie spożywa z pokarmem
ok. 0,2–0,3 μg tak zwanych lotnych nitrozoamin.
Dla kontrastu, śledź solony może zawierać nawet 300 μg NDMA w każdym kilogramie (według chińskich naukowców).
Ustalono, że we ww. lekarstwach stężenie NDMA wynosiło nawet 120 ppm, co w przeliczeniu na jedną dobową dawkę daje ilość 19 μg NDMA. Co w zestawieniu z dobową dawką spożywaną naturalnie z pokarmem (0,2-0,3 μg) jest jej wielokrotnym przekroczeniem.
Z drugiej strony, jeśli porównany ilość NDMA w dobowej dawce badanych leków (19 μg) do ilości chińskiego śledzia (300 μg NDMA/kg) to już 63 g tego produktu spożywczego zawiera taką samą jego ilość.
Tak czy inaczej, ze względu na dużą toksyczność tej grupy związków warto monitorować ich stężenie nie tylko w lekach.
Zupełnym zbiegiem okoliczności, wykonujemy analizy zawartości nitrozoamin w produktach farmaceutycznych, spożywczych i inny bowiem zgodnie z naszym motto: „Zbadamy dla Ciebie wszystko!”;)
Zapraszamy do współpracy!
Literatura:
- Szymańska, Podstawy i Metody Oceny Środowiska Pracy 2019, nr 3(101), s. 65–119
- Bujalska-Zadrożny, Folia Cardiologica 2019 tom 14, nr 6, strony 556–563
- C.Chan, Dimethylnitrosamine in chinese marine salt fish. Food and Cosmetics Toxicology Volume 11, Issue 4, 1973, Pages 841-845